24.05.2017

Scenariusz Hongki - Kiedy urządzacie bitwę na śnieżki


   Dzisiejszy dzień postanowiłaś spędzić ze swoim przyjacielem - Hongkim. Umówiliście się do parku o 13. Ubrałaś się ciepło, ponieważ był środek zimy. 
   Hongki przyszedł po ciebie o równej 13. Podczas drogi do parku, chłopak popisywał się przed tobą swoim wokalem. W końcu zaczęłaś śpiewać razem z nim. Dużo się śmialiście i żartowaliście. W parku stanęłaś nad zamarzniętym jeziorem i wpatrywałaś się w nie. Nagle dostałaś śnieżką w głowę. Odwróciłaś się, a Hongki patrzył w inną stronę i gwizdał.
- Hongki! - zaśmiałaś się, po czym rozpoczęliście wojnę na śnieżki. Bawiłaś się świetnie. Kiedy oberwałaś w przód głowy zaczęłaś udawać, że dostałaś w oko. Hongki przestraszył się i podszedł do ciebie.
- ....! Wszystko dobrze? Nie chciałem! - chłopak położył rękę na twoim ramieniu. Nagle trzymaną w dłoni śnieżką rzuciłaś mu prosto w środek głowy. Zaczęłaś się śmiać, a chłopak zaczął się trząść, ponieważ trochę śniegu wpadło mu pod kurtkę i sweter.
- .....! - Hongki zaczął cię gonić. Zaczęłaś się śmiać. Kiedy chłopak cię złapał, potknęliście się i stoczyliście się po śniegu z małego pagórka. Wylądowałaś pod nim. Zaczęliście się śmiać. Kiedy się opanowaliście, Hongki spojrzał ci w oczy. Jego ręce zaczęły się trząść i po chwili upadł na ciebie, całując cię przy tym w usta. Otworzyłaś szerzej oczy, ale po chwili oddałaś pocałunek. Kiedy się od siebie oderwaliście, Hongki pomógł ci wstać.
- Świetnie się bawiłam. - uśmiechnęłaś się. - A ty?
- Też, ale chcę jeszcze coś zrobić. - niespodziewanie cię podniósł i zaczął się obracać, jednocześnie całując. Kiedy cię odstawił, uśmiechnął się. - Teraz uznam, że się świetnie bawiłem.
   Cali w śniegu i z zaczerwienionymi twarzami wracaliście do domu, nie puszczając swoich splecionych dłoni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz