13.09.2017

Zico&Jaehyo BLOCK B - I like it

Tytuł: I like it
Bohaterowie: Woo JiHo (Zico), Ahn JaeHyo
Pairing: ZiHyo
Gatunek: One Shot, Short, Romans, Erotyk
Zespół: BLOCK B

Siedzieliśmy z chłopakami w salonie i oglądaliśmy jakieś durne programy w TV. Byłem tak znudzony, że moje powieki same się zamykały. Dopiłem swój sok i poszedłem do pokoju bez słowa. Postanowiłem się przespać. Ale przed drzwiami zobaczyłem JiHo, który chyba chciał wejść do mojej sypialni.
- JiHo? - spytałem.
- Oh, jesteś hyung. - uśmiechnął się.
- Coś się stało? - weszliśmy do pokoju. Usiadłem na łóżku, a Zico chodził po pokoju. Szczerze, rozczulił mnie jego widok, bo był ubrany w zbyt dużą, żółtą bluzę w pączki. Mimowolnie się uśmiechnąłem i położyłem na łóżku. 
- Nudzę sięęęę... - przeciągnął ostatnią literę. - I czy... możemy coś razem porobić...?
Spojrzał na mnie w sposób, który miał być uroczy. Ale on sam w sobie taki był. Zakochałem się w moim dongsaengu już dawno, ale nikt o tym nie wie. 
Postanowiliśmy położyć się i pooglądać jakiś film. Padło na komedię. Ale byłem tak zmęczony, że zasnąłem w połowie. Chyba nie spałem długo, bo w pewnym momencie obudziło mnie szarpnięcie własną nogą. Otworzyłem leniwie oczy i rozejrzałem się dookoła i zdałem sobie sprawę, że jest jakieś wpół do 6, a JiHo chyba dawno wyszedł. Ale poczułem, jak coś przytula się do mnie. Kiedy tam spojrzałem, zrobiło mi się gorąco. Zico spał obok mnie w podkoszulku, tuląc się do swojej bluzy i jednocześnie do mnie. Boże, dlaczego? Powoli się położyłem, ale JiHo w tym samym czasie się obudził. 
- Z-Zico? - spojrzałem na chłopaka, który posłał mi trochę zaspany uśmiech. Bardziej się przybliżył i mnie przytulił. Wzdrygnąłem się i lekko odsunąłem chłopaka. Nie lubiłem tego. Ale nagle JiHo po prostu mnie pocałował. Chciałem się wyrwać, ale uniemożliwiła mi to ręka chłopaka, która oplatała moją talię. Drugą ręką napierał na moją klatkę piersiową, czym zmusił mnie, bym się położył. Po chwili dłonią zaczął błądzić po moim torsie, a mnie przeszły ciarki. Jeszcze z nikim nigdy nie byłem aż tak blisko. W dzieciństwie nie dostawałem zbyt wiele czułości, więc się nią brzydzę. Boję się jej. Ale JiHo... robił to tak delikatnie. Był czuły i cierpliwy. Teraz żałuję te wszystkie razy, gdy dostawał ode mnie ochrzan...
- Hyung... - szepnął mi wprost do ucha, które potem delikatnie przygryzł. W odpowiedzi cicho jęknąłem. - Kocham cię...
Zatkało mnie. Moja miłość odwzajemnia moje uczucia. Nie wiedziałem, co mam powiedzieć. 
- J-ja... ja też cię kocham... - odpowiedziałem, po czym spłonąłem rumieńcem. Poczułem, jak JiHo przymierza się do zdjęcia mojej bluzy. Ułatwiłem mu to, samemu ją zdejmując. Chłopak zdjął swój podkoszulek i zaczął gładzić mój tors. 
- Uhhh... - westchnąłem. Wplotłem palce w puszyste i lśniące włosy młodszego. Ten zaczął składać pocałunki na mojej klatce piersiowej. Poczułem, jak zaczął całować, lizać i przygryzać moje sutki. To uczucie było niesamowite. 
- Nawet nie wiesz, ile czekałem na tą chwilę... - szepnął. - Tak bardzo chciałem cię w końcu pocałować...
- Przecież robiliście to cały czas. - powiedziałem, na chwilę lekko unosząc się na łokciach. 
- Ale ty zawsze krzyczałeś, albo uciekałeś. - powiedział z wyrzutem. - Albo jedno i drugie...
Westchnąłem i postanowiłem mu wszystko wyjaśnić. W połowie chłopak niespodziewanie mnie pocałował. Ponownie się położyłem.
- Pabo, czemu nie powiedziałeś od razu? - spytał. 
Zarumieniłem się i spojrzałem w bok. Usłyszałem cichy śmiech JiHo, po czym chłopak ponownie mnie pocałował. Jego dłoń wylądowała na moim kroczu, zaś drugą włożył pod moje plecy i wbił w nie paznokcie. Cicho jęknąłem, na co młodszy się uśmiechnął. W odpowiedzi złapałem jego włosy i delikatnie odchyliłem jego głowę do tyłu. Zacząłem drażnić jego męskość przez materiał dresów chłopaka. Widząc zadowolenie na jego twarzy, wpiłem się w jego usta. W końcu JiHo ponownie przejął inicjatywę. Złapał moje nadgarstki, po czym uniósł je nad moją głowę. Przytrzymał je jedną ręką, po czym położył się na mnie i swoim kolanem coraz bardziej zbliżał się do mojego członka. Jęknąłem. Po chwili włożył dłoń do moich spodni, ale na chwilę się od niego oderwałem.
- JiHo, boję się. - mruknąłem cicho. Moje policzki ponownie przybrały czerwoną barwę, ale Zico uśmiechnął się i złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
- Nie masz czego. - odpowiedział półgłosem, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. - Nie chcę cię skrzywdzić...
Spojrzałem mu w oczy i skinąłem głową. Chłopak znów czule mnie pocałował, a ja pogłębiłem nieco ten pocałunek. Moje ręce nadal były uwięzione, więc cicho jęknąłem. JiHo puścił je, po czym oplotłem jego szyję. Zico powoli wsunął dłoń do moich spodni i zaczął bawić się gumką od moich bokserek. W końcu włożył do nich rękę i masował mój członek.
- Ahhh... - jęknąłem. Już nie mogłem wytrzymać. Doszedłem w dłoni chłopaka. Ten uśmiechnął się i sięgnął po chusteczki. Wytarł swoją dłoń, moje spodnie i bokserki.
- Przyjdę jeszcze później. - szepnął, po czym ostatni raz namiętnie mnie pocałował i wyszedł. Uśmiechnięty i z wypiekami na policzkach wyczekiwałem, aż wróci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz