7.09.2017

Kai&TaeMin EXO; SHINee - Perfect

Tytuł: Perfect
Bohaterowie: Kim JongIn (Kai), Lee TaeMin
Pairing: TaeKai
Gatunek: One Shot, Romans, Short, Erotyk
Zespół: EXO, SHINee

Stoję po prysznicu w mojej sypialni, w koszulce, spodenkach i tępo wpatruję się w moje odbicie. Ponoć fani mówią mi, że teraz bardzo dobrze wyglądam. Ale nie chce mi się w to wierzyć. Ostatnio moja samoocena nieco, no dobra, bardzo spadła i uważam, że jestem zbyt gruby. Po prostu wyglądam źle. Worki pod oczami i bardzo blada cera mówią same za siebie. Westchnąłem i spojrzałem w dół. 
- Co się dzieje, Tae hyung? - nagle poczułem, jak JongIn mocno obejmuje mnie w pasie i całuje w szyję. - Znów się martwisz figurą?
- N-nie... po prostu uważam, że wyglądam okropnie. - powiedziałem cicho. Poczułem, jak chłopak obrócił mnie twarzą do siebie i pocałował w czoło. Może i wyglądaliśmy niemalże jak rodzeni bracia, ale bardzo się różniliśmy. Kai, w przeciwieństwie do mnie, był bardzo dobrze zbudowany, co udowadniały jego dobrze wyrzeźbione ramiona i oczywiście był bardzo przystojny. Nie przeszkadzało mi to, ale ktoś kiedyś mi powiedział, że powinienem nad sobą pracować.
- Hyung, jak dla mnie jesteś idealny. - uśmiechnął się i poczułem, jak zaczął mnie namiętnie całować. Nawet nie zauważyłem, kiedy zostałem pchnięty na łóżko. Kai leżał na mnie i całował mnie namiętnie, ale jednocześnie zachłannie, jakby już nigdy miał nie zaznać tego szczęścia. Po chwili sprawnie pozbył się naszych koszulek, ukazując swój idealnie wypracowany abs. Przy nim, mojego nawet nie było widać. JongIn począł składać pocałunki na mojej szyi i obojczykach, gdzie zostawiał ślady w postaci malinek. Złapałem go za włosy i dyszałem, starając się równomiernie oddychać. W końcu poczułem, jak chłopak zdejmuje moje spodenki. Zdjął również swoje i wrócił do całowania mojej klatki piersiowej, masując jednocześnie mój członek przez materiał bokserek. Na moment przestał i zaczął pocierać moje sutki. Czułem, jak mój członek staje na baczność. Było mi strasznie gorąco. Złapałem go za ramiona i spojrzałem mu błagalnie w oczy.
- JongIn... - szepnąłem. Kai uśmiechnął się wyzywająco.
- Aż tak cię pociągam? - zaśmiał się i pocałował mnie w nos. - Wiesz, ty mnie pociągasz jeszcze bardziej.
Przejechał dłonią wzdłuż mojego torsu i zatrzymał się na moim ramieniu. Położyłem moją dłoń na jego i spojrzałem w bok.
- Wcale tak nie myślisz, prawda? - spytałem, prawie płacząc.
- Kochanie, dla mnie jesteś idealny. Nawet nie wiesz, ile ja czekałem, żeby mieć cię dla siebie. Kocham cię nad życie. I nie chcę, żebyś się tak zadręczał i katował. - powiedział i czule mnie pocałował, ocierając pojedyńczą łzę z mojego policzka. Uwierzyłem mu. 
Wykorzystałem ten moment i pchnąłem młodszego na plecy, po czym usiadłem na nim i zacząłem go namiętnie całować. Schodziłem na jego szyję, obojczyki i ramiona, gdzie robiłem mu malinki. Kai trzymał mnie za włosy i jęczał w dość uroczy sposób. Całowałem jego tors, nie pomijając sutków, które ssałem, całowałem i zagryzałem na zmianę. W tym samym czasie sprawnym ruchem zdarłem jego jeansy i gładziłem jego członek przez bokserki. JongIn jęczał i dyszał. W końcu pozbyłem się jego bielizny, a chłopak nie został mi dłużny. Leżeliśmy zupełnie nadzy i podnieceni. Kai ponownie mnie pchnął i poczułem jego usta na moim członku. Jęknąłem, kiedy zassał się na nim i doszedłem. Chłopak przewrócił mnie na bok i ułożył się za mną. Czułem, jak wkłada palce w mój odbyt.
- Ah... - jęknąłem i nagle poczułem, jak zaczął we mnie wchodzić. Zacisnąłem zęby i oczy. W końcu Kai zaczął się we mnie ruszać. Całował moją szyję i delikatnie gładził mój członek. 
- Ah, TaeMin! - chłopak doszedł i zmęczony opadł obok mnie. Przekręciłem się twarzą do JongIn'a i obróciłem go powoli tyłem do mnie. Złapałem go za biodra i delikatnie zacząłem w niego wchodzić. Ale po chwili kompletnie przestałem się kontrolować. Ruszałem się szybko, jednocześnie całując chłopaka po szyi i pieszcząc jego przyrodzenie. 
- Przyjemnie? - spytałem nieco zachrypniętym głosem. Chłopak głośno jęknął, więc uznałem to za "tak". - JongIn!
Doszliśmy jednocześnie. Ja w jego wnętrzu, zaś chłopak w mojej dłoni, brudząc jednocześnie pościel i swój brzuch. Wyszedłem z niego, po czym chusteczkami starałem się wytrzeć nas i koc. Kai przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie. Przykryłem nas i wtuliłem się w młodszego.
- Kocham cię... - szepnął. 
- Ja ciebie też. - odpowiedziałem, po czym objąłem go mocniej w pasie i oparłem głowę na jego ramieniu. Teraz już wiedziałem, że JongIn kocha mnie, mimo wszystko. Z taką myślą udało mi się nareszcie zasnąć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz